Info
Witam na moim blogu. Po kilku latach spędzonych w Norwegii wróciłem w końcu na stare śmieci ;) Dystans: 21804.72 km Czas na rowerze: 40d 23h 55m Najdłuższa trasa: 244 km V-max: 73,62 km/h W tym roku Rok 2015 Rok 2014 Rok 2013 Rok 2012 Rok 2011Moje rowery
Archiwum bloga
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj10 - 0
- 2016, Kwiecień11 - 0
- 2016, Marzec5 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń9 - 0
- 2015, Grudzień3 - 0
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik9 - 0
- 2015, Wrzesień22 - 0
- 2015, Sierpień10 - 0
- 2015, Lipiec22 - 0
- 2015, Czerwiec9 - 0
- 2015, Maj8 - 0
- 2015, Kwiecień12 - 0
- 2015, Marzec13 - 3
- 2015, Luty9 - 0
- 2015, Styczeń2 - 0
- 2014, Wrzesień7 - 1
- 2014, Sierpień7 - 1
- 2014, Lipiec10 - 0
- 2014, Czerwiec11 - 0
- 2014, Maj16 - 0
- 2014, Kwiecień20 - 2
- 2014, Marzec15 - 3
- 2014, Luty7 - 0
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień1 - 0
- 2013, Listopad1 - 3
- 2013, Październik1 - 2
- 2013, Wrzesień10 - 5
- 2013, Sierpień8 - 5
- 2013, Lipiec19 - 11
- 2013, Czerwiec15 - 12
- 2013, Maj15 - 7
- 2013, Kwiecień11 - 6
- 2013, Marzec10 - 3
- 2013, Luty14 - 12
- 2013, Styczeń13 - 2
- 2012, Grudzień12 - 0
- 2012, Listopad12 - 1
- 2012, Październik7 - 3
- 2012, Wrzesień8 - 0
- 2012, Sierpień25 - 1
- 2012, Lipiec32 - 0
- 2012, Czerwiec29 - 0
- 2012, Maj15 - 0
- 2012, Kwiecień7 - 0
- 2012, Marzec12 - 4
- 2012, Luty3 - 0
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień3 - 0
- 2011, Sierpień2 - 0
- 2011, Lipiec5 - 0
- 2011, Czerwiec6 - 0
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 5
- 2011, Marzec2 - 2
- DST 133.73 km
- Czas 05:56
- VAVG 22.54 km/h
- VMAX 57.00 km/h
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt Scott
- Aktywność Jazda na rowerze
Gran Fondo 2
Niedziela, 16 lutego 2014 · dodano: 16.02.2014 | Komentarze 0
Jednak cuda się zdarzają i nawet na dalekiej północy trafi się taki jeden, wyjątkowy dzień w miesiącu gdzie nie pada ani śnieg... ani deszcz. Nawet mokre asfalty mi dzisiaj nie przeszkadzały... Od wody i błota chroniły mnie błotniki a na butach miałem kilka dni temu zakupione ochraniacze. Wychodząc z domu nie planowałem żadnego dystansu ale wiedziałem, że muszę się najeździć za cały ostatni miesiąc i jeszcze trochę na zapas. Po głowie zaczęło mi chodzić 100km mimo, że po takiej przerwie nie miałem specjalnie na to sił. Koło 80-tego kilometra przypomniałem sobie, że na Stravie trwa obecnie wyzwanie, które zachęca do zrobienia 130km jednego dnia.
Od tego momentu wiedziałem, że przed zrobieniem tej liczby nie wracam do domu choćbym miał ledwo ruszać nogami. Ostatecznie nie było tak źle i dodając ten wpis już powoli nabieram ochoty na następny wypad. Swoją drogą forma przez zimę mi prawie nie spadła biorąc pod uwagę to, że od października udaje mi się pojeździć tylko raz w miesiącu i to na krótkich dystansach.